Dodano 7 lat temu

Rewelacyjna dla polaków I runda Alpe Adria

(Brak opinii)

Gdy w 2009 r. po raz pierwszy gościliśmy rundę cyklu Alpe Adria na polskiej ziemi, nasi zawodnicy, choć doskonale znający Tor „Poznań” mieli kłopoty z dotrzymaniem tempa zagranicznym konkurentom, tym razem to nasi motocykliści nadawali główny ton rywalizacji. Do zawodów zgłosiło się łącznie 137 zawodników, reprezentujących 13 Państw m.in. Turcję, Izrael, Austrię, Niemcy, Chorwację, Włochy i Węgry.

Największą stawkę – 31 motocykli – kibice mogli podziwiać na starcie wyścigów klasy Superstock 1000. Już po kwalifikacjach było widać, że walka w tej klasie będzie bardzo wyrównana. Adrian Pasek z Wójcik FHP Yart Racing Team wyprzedził w nich zespołowego kolegę – Bartka Wiczyńskiego o zaledwie 0.078 sekundy. Dwukrotny Mistrz Alpe Adria Michal Prasek z Roháč & Fejta Motoracing Team był wolniejszy od naszych zaledwie i aż o 0.6 sekundy. Pierwszy – piątkowy wyścig – to koncertowa jazda Bartka Wiczyńskiego, który na 2-gim okrążeniu wyprzedził Adriana Paska i przez kolejne 12 okrążeń pewnie zmierzał do mety po zwycięstwo. Pasek odpadł z wyścigu na 11 okrążeniu po defekcie technicznym, co pozwoliło równo jadącemu Danielowi Bukowskiemu z Ducati Toruń Motul Team na awans na 2 miejsce, a Słowakowi Jarosławowi Cernemu na zajęcie 3 miejsca.

W sobotę w 2-gim wyścigu Superstock 1000, Polacy potwierdzili swoją doskonałą dyspozycję. Wiczyński po słabszym starcie musiał początkowo gonić Paska, Bukowskiego i Cernego, ale już na drugim okrążeniu Adrian ponownie oglądał plecy „Wilka”, który z każdym okrążeniem toru czuł się mocniejszy uzyskując regularnie czasy okrążeń poznańskiego toru poniżej 1m34s. Pasek tym razem bez przygód, ukończył wyścig na 2gim miejscu, 4 sekundy za starszym kolegą. Polskie podium uzupełnił Daniel Bukowski.

Adrian Pasek tak podsumował swój weekend w Poznaniu: „W piątek, starałem się kontrolować wyścig i zaatakować Bartka na ostatnich kółkach, ale defekt uniemożliwił to. W sobotę nie trafiliśmy z dobrem opony tylnej, motocykl wynosił z zakrętów, pomimo to udało się ukończyć na drugi miejscu, cele zostały osiągnięte. klasa Superstock 1000 jest dla mnie nowa. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, nauczenia się opon typu Slick, mam nadzieję walczyć o kolejne podia i zwycięstwa, ale czuję, że wróciła dobra zabawa”

Najmocniejsza klasa Superbike zgromadziła na torze bardzo silną stawkę zawodników. Pole Position z doskonałym czasem okrążenia 1m32,796s wywalczył Karel Hanika z Eko IVRacing BMW CSEU, Czech który jeszcze niedawno startował w cyklu MotoGP. Zdobywca Pole Position po starcie spadł na 4 miejsce, jednak na 5 okrążeniu odzyskał prowadzenie i nie oddał go już do mety. Paweł Szkopek z Pazera Racing wciąż dochodzi do pełni sił po kontuzji z treningów na Słowacji, ale ból nie przeszkadza mu w brawurowej walce o podium. Ostatecznie Paweł zajął 2 miejsce, a 3ci był Austriak Jochan Mayer – ubiegłoroczny wicemistrz Alpe Adria. Patryk „Kosa” Kosiniak zaliczył gościnny występ w Poznaniu w ramach treningu do IDM. W piątkowym wyścigu „Kosa” zajął dobre piąte miejsce, jego strategią była spokojna jazda, tak by nie nabawić się kontuzji przed startami w Niemczech.

Sobotni wyścig to już popis Pawła Szkopka, choć kto wie jak potoczył by się wyścig gdyby nie odpadł z niego Hanika. Po odpadnięciu Czecha, Paweł miał ułatwione zadanie: „Cały weekend poprawialiśmy ustawienia zawieszenia i mojej łopatki, jestem bardzo zadowolony mimo bólu w piątek udało się wywalczyć 2 miejsce a sobota to już koncertowa jazda, jestem niezmiernie szczęśliwy – stary człowiek a może” powiedział Paweł na mecie. Julian Mayer zajął pewne drugie miejsce a „Kosa” tym razem wskoczył na 3ci stopień podium, z czego za pewno ucieszyła się jego córeczka Róża, która choć jeszcze w wózku, to już trzymała kciuki za tatę.

Klasa Superstock 600 to jedyna klasa gdzie w piątkowym wyścigu na podium nie zobaczyliśmy Polaków. Po ciekawym i wyrównanym wyścigu ostatecznie wygrał Chorwat Matin Vugriniec z Lutec Racing, za którym emocjonującą walkę do ostatnich metrów stoczyli Austriacy Gerold jun GESSLBAUER (Team RATEZI) i Philip STEINMAYR (ESa Racing). Najlepszy z Polaków był Szymon Strankowski (Pazera Racing), który z kolei łokieć w łokieć walczył z zespołowym kolega Patrykiem Pazerą.

Sobotni wyścig był pechowy dla Martina Vugrinca, który zaparkował motor z defektem technicznym już na 5 okrążeniu. Austriacy STEINMAYER i GESSLABAUER już mogliby zacierać ręce, gdyby nie doskonała jazda Szymona Strankowskiego. Strankowski po korekcie ustawień motocyklu pokazał rywalom jak wygrywać w Poznaniu, „Jestem bardzo zadowolony, potrzebuję trochę więcej testów, ale udało mi się wygrać sobotni wyścigi, zawieszenie, opony wszystko mi pasowało, myślę, że będziemy mogli powalczyć o mistrzostwo Alpe Adrii i Polski” mówił na mecie Szymon Strankowski.

Piątkowy wyścig supersportów przejdzie do historii wyścigów na Torze „Poznań”, węgier Alan Gyorfi z 220 H Moto wygrał z utytułowanym Sebastianem Zielińskim o zaledwie 0,009 s., dosłownie o włos – takiego finiszu chyba w Poznaniu jeszcze nie oglądano! Zioło prowadził niemal cały wyścig więc przegrana boli tym bardziej, ale za to emocje jakich dostarczył wraz z Alanem pozostaną w sercach kibiców na zawsze. Marin Iwanov z Chorwacji uzupełnił podium, mijając linię mety 23 sekundy za bohaterami wyścigu.

W sobotnim biegu Zieliński miał ponownie pecha, po zaciętych pojedynkach z Piotrem Klocem i Marinem Iwanovem i Alanem Gyorfim na 7 okrażeniu „Zioło” objął prowadzenie i wydawało się, że nic nie może już pójść źle. Niestety na 10 okrążeniu silnik zaczął tracić moc, i Polak zwolnił o około 15 sekund na okrążeniu, tracąc tym samym prowadzenie. Na nieszczęściu Sebastiana zyskał Alan Gyorfi, który pewnie wygrał, zaliczając tym samym komplet zwycięstw w Poznaniu. Piotr Kloc dzięki bardzo równej i szybkiej jeździe (okrążenia na poziomie 1m36s) zajął 2 miejsce a Marin Iwanov znowu był 3ci.

Wyścigi Klas 125 SP i Superstock 300 ze względu na niższa frekwencję zawodników i porównywalne prędkości zostały połączone. W 300kach zdecydowanie największym objawieniem był młodziutki Daniel Blin „Jestem bardzo zadowolony, zrobiłem duży progres, o 1,5 sekundy poprawiłem swoją życiówkę na Torze „Poznań”, już nie mogę doczekać się kolejnych wyścigów” Podsumowuje swój start Blin. Po pięknej walce z Peterem Kacabą w piątek wygrał ze Słowakiem o zaledwie 0,047 sekundy. Trzeci był Michał Żbikowski. Niesiony tym wynikiem w sobotę Daniel nie dał szans rywalom, wyprzedając drugiego Żbikowskiego o 22 sekundy i Kacabę o ponad 30 sekund.

W klasie 125SP w piątek całe podium należało do Chorwatów – Denis Petric wygrał przed Davide Dinenardo i Marin Inn Dilenardo. W sobotę jednak na 3ci stopień podium wskoczyła Magdalena Ciężka odnosząc życiowy sukces.

W Pucharze Alpe Adria 600 wystartowali jedynie Polacy, najlepszy w piątek okazał się być Mikołaj Budzyński przed Maciejem Śmieszchalskim i Rafałem Mazurkiewiczem. W sobotę ponownie triumfował Budzyński przed Robertem Zalasem i Maciejem Śmieszchalskim.

Puchar Alpe Adria 1000 w piątek wygrał Andrzej Łukaszyk, 2gi był Sławomir Kubzdyl, a 3ci Maciej Górski. W Sobotę wygrał Mariusz Kruczek przed Sławomirem Kubzdylem i Mariuszem Płonką.

Kolejna runda cyklu Alpe Adria, a także Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski odbędzie się w czerwcu na torze Slovakia Ring. Do Poznania ścigacze powrócą w dniach 7-9 lipca, na V i VI Runde WMMP na którą już dziś Automobilklub Wielkopolski serdecznie zaprasza.



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz