W Pszczynie, w stajniach zamkowych, trwa wystawa „100 lat motocykli BMW”, jeszcze do 30 listopada. W minioną sobotę (28.10.) dodatkowo można było tam wysłuchać kilku prelekcji.
Remigiusz Dancewicz opowiadał o wyścigach motocyklowych na Podbeskidziu. Łukasz Sojka przybliżył historię silników lotniczych BMW i kulisy powstania firmy BMW (był to proces pewnej ewolucji). Łukasz Wyra skonfrontował dwa legendarne pojazdy – BMW R 75 Sahara i Zundapp KS 750 Sahara. Posiada oba i jeździ nimi po bezdrożach, więc najlepiej wiedział, który jest lepszy, pod tym czy innym względem.
Do głosu dopuszczono również mnie. W dwóch wystąpieniach opowiadałem o historii motocykli BMW w Polsce, od lat 20. do dziś, oraz o moim spotkaniu (w 2003 r.) z Ernstem Henne. U nas jest to postać mało znana, ale na świecie to ikona BMW i szybkości. Henne był siedmiokrotnie (!) najszybszy na świecie jadąc motocyklem. Nikt oprócz niego tego nie dokonał. Za każdym razem dosiadł BMW.
Historia motocykli BMW w Polsce to bardzo barwna opowieść a przy tym zupełnie nieznana. Importerzy w ostatnich 30 latach nie byli zainteresowani tym tematem, jako sposobem promocji czy budowania tradycji marki. Prasa też jakoś go unikała.
Do opowieści przygotowałem ponad 135 plansz. I było to duże wyznawanie, bo w pierwszej wersji scenariusza miałem zaplanowane ponad 200. Motocykle BMW miały u nas (w latach 1923 – 1990) swój specyficzny charakter. Tak jak mają go np. motocykle amerykańskie, Harley-Davidson czy Indian. Długo by o tym opowiadać, tak jak czyniłem to w Pszczynie. Motocykle BMW brały udział w rywalizacji sportowej, wyścigowej i rajdowej, dosiadane przez czołowych zawodników. Pobiły polski rekord szybkości. Kilka raz wyruszyły w dalekie podróże do krajów afrykańskich – cały czas mówię o dwudziestoleciu międzywojennym – były chętnie wykorzystywane w reklamach. W czasie II wojny używali ich żołnierze Armii Krajowej. Po wojnie… to, co przed wojną tylko pomnożone razy 10. Sport, służba w milicji, ruch klubowy i wiele innych wątków.
A prelekcja o Ernscie Henne to zupełnie inna opowieść. Byłem jedynym dziennikarzem z Polski, z jakim kiedykolwiek spotkał się. Henne opowiadał mi o tym, o czym nie przeczyta się w książkach. Właśnie te zakulisowe historię ze sportu na najwyższym poziomie były sednem mojego wywiadu.
Teraz o wystawie. Według mnie jest (bo jeszcze trwa) bardzo ciekawa. Można tam zobaczyć pierwszy motocykl BMW, model R 32. Do tego kilka innych z lat 20. i 30. (np. R 42, R 62, R 16, R 5, R 12, R 35). W jednym z boksów stoją dwie Sahary – BMW R 75 i Zundapp KS 750, czyli legendy motocyklizmu wojennego. Cóż jeszcze – silnik lotniczy i powojenne motocykle BMW (np. R 51/3, R 69S, R 75/5, K1).
Miejsce ekspozycji: Stajnie Książęce
Wystawa została zorganizowana wspólnie z:
- Miastem Łaziska Górne
- Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie
- Muzeum Motocykli Zabytkowych „Rdzawe Diamenty” w Ustroniu
Muszę jeszcze wspomnieć o organizatorach i ich pasji. Wystawę zrobili z prawdziwym sercem motocyklowym. To czuć, gdy wejdzie się do stajni zamkowych. Zresztą to nie przypadek. Tak jest od lat. Na imprezach motocyklowych w Pszczynie bywam od 10 lat. Zawsze mają fajny pomysł na temat przewodni wydarzenia i świetną organizację. To dzięki wizytom w Pszczynie zobaczyłem, jak ciekawe motocykle mają śląscy kolekcjonerzy.