HOT!
Dodano 3 miesiące temu

Wicemistrz TOBY PRICE NA DWUDNIOWYM ETAPIE RAJDU DAKAR

(1 opinia)

Toby Price z Red Bull KTM Factory Racing ukończył niezwykle wymagający 48-godzinny etap chrono w Rajdzie Dakar na imponującym drugim miejscu. Kevin Benavides również mocno pojechał przez wydmy i zajął siódme miejsce. Teraz, pod koniec długiego pierwszego tygodnia w Dakarze, Toby i Kevin zajmują odpowiednio piąte i szóste miejsce.

Mając do pokonania stosunkowo krótkie 112 kilometrów dzisiejszego wyścigu, aby ukończyć dwudniowy etap maratonu, motocykliści opuścili tymczasowy biwak w Arabii Saudyjskiej i udali się z powrotem do swoich drużyn w Shubaytah. Po wczorajszym intensywnie długim dniu na pierwszym etapie i doświadczeniu minimalnego komfortu w nocy, wszyscy zawodnicy byli zadowoleni, że ukończyli dwudniowy etap o długości 835 km i ukończyli długi i wyczerpujący pierwszy tydzień. w Dakarze ’24.

Wchodząc w czwartek na etap maratonu, Toby Price wiedział, że jego późniejsza pozycja startowa okaże się korzystna. Docierając wczoraj do punktu odpoczynku jako trzeci najszybszy, Toby pojechał dziś o jedno miejsce lepiej i ukończył cały szósty etap jako wicemistrz. Wynik ten plasuje go teraz w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej, gdzie traci do tymczasowego lidera wyścigu dokładnie 27 minut. Chociaż różnica jest nieco większa, niż chciałby dwukrotny mistrz Dakaru, teraz spogląda w przyszłość na drugi tydzień zawodów, pewny, że będzie umacniał pozycję.

Toby Price: „Etap maratonu był zdecydowanie trudniejszy, niż sądziliśmy. Wczorajszy dzień był naprawdę długi – przejechaliśmy po wydmach około 513 kilometrów i ścigaliśmy się przez około sześć godzin i 40 minut! Na biwaku dostaliśmy tylko śpiwór, namiot, małe pudełko racji żywnościowych i próbowaliśmy się przespać. Dzisiejszy dzień był dobry – zaledwie 112 kilometrów – i wspaniale było dojechać do mety. Wszyscy zasługujemy na dzień odpoczynku, to pewne. Ogólnie rzecz biorąc, pod koniec pierwszego tygodnia czuję się dobrze, a rower spisał się bez zarzutu. Jeśli chodzi o czas, nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie się spodziewaliśmy, ale przed nami jeszcze cały drugi tydzień, więc jesteśmy na to gotowi”.

Jako siódmy zawodnik, który wczoraj rozpoczął 48-godzinny etap chrono, Kevin Benavides wkrótce znalazł się na czele stawki. Pomimo swojej pozycji panujący mistrz Dakaru zdołał w odpowiednim czasie przedostać się przez etap i bezpiecznie dotrzeć na biwak. Ze względu na swoją pozycję blisko przodu Kevin był czwartym motocyklistą, który wziął udział w dzisiejszym odcinku specjalnym z pomiarem czasu na dystansie 112 km, ale utrzymał dobre tempo na ostatnim odcinku wydm, aby ukończyć szósty etap na siódmym miejscu. Zajmujący obecnie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Benavides będzie chciał wspiąć się wyżej w tabeli liderów, gdy wyścigi zostaną wznowione w niedzielę.

Kevin Benavides: „Zakończyliśmy już 48-godzinny etap maratonu. Myślę, że to było dobre doświadczenie – coś nowego w Dakarze. Wczoraj tak długo ścigaliśmy się przez wydmy, że po ponad sześciu godzinach dotarliśmy do punktu odpoczynku i dostaliśmy właśnie namiot, śpiwór i trochę jedzenia. Chociaż obozowanie z resztą chłopaków było naprawdę dobrą zabawą. Dzisiejszy dzień był dużo krótszy – zrobiliśmy nieco ponad 112 kilometrów. Myślę, że wykonałem dobrą robotę – pozycje startowe w oba dni nie były najlepsze, ale nie popełniłem zbyt wielu błędów i udało mi się wszystko bezpiecznie ukończyć. Jestem w dobrej kondycji fizycznej, nie mogę się doczekać dnia odpoczynku, ale potem zaczynamy drugi tydzień i ponownie staramy się naciskać”.

Kierowcy udają się teraz do Riyadu, aby cieszyć się zasłużonym dniem odpoczynku przed drugim tygodniem wyścigów w Rajdzie Dakar 2024, który rozpoczyna się w niedzielę 14 stycznia.



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz