HOT!
Dodano 2 miesiące temu

Ile motocykla jest w… QJ Motor?

(Brak opinii)

Ile jest jeszcze miejsca dla kolejnych egzotycznie brzmiących marek na naszym motocyklowym rynku? Zadaję sobie to pytanie po prezentacji marki QJ MOTOR w której brałem udział z ramienia naszej redakcji. W podniosłej atmosferze dziennikarze czekali na pokazanie modeli przeznaczonych na Polski rynek.

Zastanawiałem się, czym może zaskoczyć „Chińczyk” stając w bezpośredniej konfrontacji cenowej z koalicją „Japończyków”, o „Włoszczyźnie” nie wspominając. Pierwsze wrażenie nie rzuciło na kolana. Motocykl jak motocykl, tyle już tego widziałem, że w tej sytuacji bez zbytniego uderzenia adrenaliny postanowiłem przyjrzeć się szczegółom związanym z wykończeniem finalnym, które nie było do niedawna mocną stroną produktów wyjeżdżających z chińskich fabryk. Zaglądałem tu i ówdzie, a szczególnie w zakamarki które nie interesują zwykłego użytkownika… i mogę stwierdzić że tym razem zaskoczenie… Nie za bardzo można się czegoś przyczepić. Do tej pory produkty „Państwa Środka” były skręcane w całość tandetnymi często za długimi śrubami, co stanowiło cechę szczególną. Dołożone markowe podzespoły renomowanych producentów takich jak Brembo i cena średnio o 30 procent niższa od Japońskiej konkurencji pozostawia pytanie: gdzie jest haczyk? Bo jakiś haczyk być musi.

Nikt niczego przecież nie rozdaje za pół darmo, a już na pewno nie Chińczycy. Motor-Land który jest przedstawicielem na Polskę tłumaczy ten stan rzeczy polityką sprzedaży, która ma pomóc przekonać klientów do tych motocykli. Zastosowano metodę „CCC” czyli „cena czyni cuda”. Czy uczyni? Myślę że jest duże prawdopodobieństwo na zatrzęsienie rynkiem. Podkreślam prawdopodobieństwo, bo w odruchu samoobronnym konkurencja może  zweryfikować  podejście do swoich cenników.

Chciałbym aby to w końcu nastąpiło.



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz