Wyróżnione
Dodano 6 miesięcy temu

Triumph Rocket 3 GT

(2 opinie)

Dwa i pół litra to nie jest zalecana dzienna ilość wody do wypicia tylko pojemność tego maleństwa, które miało okazję gościć w naszej redakcji.

Triumph Rocket po raz pierwszy pojawił się w salonach prawie 20 lat temu i wzbudzał niemały zachwyt. Co się jednak zmieniło po tylu latach, postaram się przedstawić moje wrażenia z jazdy najnowszym modelem.

Zacznijmy może od wyglądu, który znacznie się zmienił i przeobraził Rocketa w nowoczesną bestię na sterydach. Dawniej z klasycznego dziadkowozu zmienił się naprawdę na dobre, wyglądem zdradzając od razu jego charakter. Ogromny zbiornik paliwa, masywna kierownica, daleko wysunięte tylne koło z ogromną oponą, wielki silnik i charakterystyczne dwie lampy. Silnik to również niesamowite parametry 167 KM, 221 Nm pozwala na przyspieszenie 0-100kmh w 2,8s, a pomyślcie, że można jeszcze go odblokować.

Osiągi to jednak nie wszystko, całość musi być bezpieczne, a o to dba bardzo dobre w pełni regulowane zawieszenie, które daje nam bardzo dobry komfort jazdy i dobre właściwości jezdne. Pomimo już i tak odchudzonej masy 320kg, nie czujemy tych kilogramów, a motocykl chętnie i pewnie składa się w zakręty i dość dobrze radzi sobie w cyklu miejskim.

Osiągając wysokie prędkości przy dość sporej masie warto bezpiecznie się zatrzymać. Dlatego o układ hamulcowy zadbała firma Brembo, który ma bardzo dobrą reakcję i jest w stanie zatrzymać ten pocisk dość sprawnie. Dodatkowo za nasze bezpieczeństwo dba układ ABS i kontrola trakcji, która uwierzcie naprawdę się przydaje.

Triumph nie ma co się oszukiwać stworzony jest do nawijania dużej ilości kilometrów na długich trasach. Pozycja za kierownicą jest ważna i tu po raz kolejny nie będziemy rozczarowani. Odległości pomiędzy siedziskiem, kierownicą a podnóżkami sprawiają, że nie będziemy narzekać, a jedynie cieszyć się jazdą. Testowa wersja GT ma między innymi odrobinę wyższą przednią owiewkę co sprawia, że jazda z prędkościami autostradowymi jest przyjemna. Nawet jazda na niemieckich autostradach nie urwie nam głowy.

Wszystkie niezbędne informacje i wskaźniki znajdziemy na elektronicznym wyświetlaczu ukształtowanym w nieco klasycznej formie. Całość jest bardzo czytelna i dość prosta w obsłudze.

Jeżdżąc motocyklem, który daje tyle emocji ciężko się szuka jakiś wad. Jednak nie byłbym sobą, żebym coś dla was nie znalazł. Pierwszy to przełącznik kierunkowskazów, jest dość spory i daleko odsunięty, przez co żeby włączyć kierunki zawsze delikatnie trzeba oderwać dłoń od kierownicy. Drugim elementem są podnóżki, które mogłyby mieć odrobinę większe odsadzenie. Tak, wiem, są to poważne rzeczy J

Powróćmy jednak do jazdy, która nie wątpliwie każdemu powinna sprawić wiele radości. Przyspieszając na różnych motocyklach, na ogół macie odczucie odsuwania was do tyłu i odrywania od kierownicy. W Rocecie jest zupełnie inaczej, odkręcając mocno manetkę gazu, siedzenie unosi się do góry i odpycha was do przodu. Wspaniałe uczucie, gdy ta cała moc pcha was przed siebie, a jedyne na czym się skupiacie to droga przed wami. 

Triumph Rocket 3 GT to z pewnością nieprzeciętny motocykl, który ma charakter i daje nam pewność, że mamy do czynienia z prawdziwą, klasyczną motoryzacją. Odpowiadając też na pytanie, dla kogo jest Rocket, chyba śmiało mogę powiedzieć, że dla każdego. Niezależnie jaki typ motocykli preferujesz, przejażdżka tą bestią dostarczy samych pozytywnych emocji.

Plusy

+ moc i moment

+ komfort i prowadzenie

+ styl i charakter

Minusy

– spalanie

– kierunki

– światła

Foto: Robert Wiechetek – Moto Art Photo

https://www.facebook.com/MotoArtPhoto

Instrukcja obsługi



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz