Ponoć już więcej na srebrnym ekranie nie obejrzymy Daniela Craiga w roli agenta Jej Królewskiej Mości. Z tej okazji producent motocykli Triumph wypuścił dwie mocno limitowane wersje: Scramblera 1200 Bond Edition oraz Tiger 900 Bond Edition.

Ponieważ minął okres karencji na udostępnienie tajemnicy wywiadu brytyjskiego 😉, możemy zaprezentować spotkanie pod jednym z kasyn, gdzie jak wiadomo James Bond lubi spędzać wolny czas pomiędzy zajęciami polegającymi głównie na spektakularnej destrukcji wszystkiego, co jeździ i lata. Pod lokalem stał zaparkowany Tiger 900 w wersji dedykowanej „Bondowi”.

Technicznie motocykl nie różni się od wersji dla zwykłego zjadacza chleba, którą można być może nabyć w salonach producenta. Napędzany jest trzycylindrowym silnikiem o maksymalnej mocy 94 koni mechanicznych i bazuje na wersji Rally Pro, a więc na pokładzie są takie dobrodziejstwa jak wyświetlacz TFT z systemem „MY TRIUMPH” i funkcją sterowania kamerą GoPro, regulowane zawieszenie Showa, kontrola trakcji i cornering ABS, hamulce Brembo Stylema, quickshifter, sześć trybów jazdy oraz podgrzewane siedzenia kierowcy i pasażera. Wersja Bonda ma specjalne charakterystyczne malowanie oraz końcówkę wydechu Arrow.

Miało to miejsce przy ekranizacji ostatniego, jak dotąd, odcinka przygód agenta 007 „Nie czas umierać” (2021)

Motocykl trafił do sprzedaży w limitowanej liczbie 250 egzemplarzy. Bond na miejsce spotkania podjechał numerem 43 z tej limitowanej puli, co może być powodem tego, że poprzedzające 42 numery padły w boju pod jego nadgarstkiem, albo spóźnił się z zapisem na listę oczekujących, bardziej przyziemnie rzecz ujmując.

Tak czy inaczej nie drążyliśmy tematu, aby po uzyskanej odpowiedzi zwyczajem tajnych agentów nie musiał nas skutecznie uciszyć 🤫. Uzyskawszy pozwolenie na kilka zdjęć od centrali MI6, po ich wykonaniu popatrzyliśmy jeszcze, jak James z lekkością przegrywa pieniądze brytyjskich podatników w pobliskim kasynie. Nam przynajmniej pozostały zdjęcia 😉, którymi możemy się z wami podzielić.