I Motocyklowy Rajd „Wiking” w Kąkolewnicy połączony z wystawą historycznych zdjęć lokalnych motocyklistów i wieloma atrakcjami przygotowanymi przez wystawców przeszedł do historii i – wszystko na to wskazuje – ma szansę zapisać się na stałe w zarówno w kalendarzu motocyklowych, jak i lokalnych imprez.
27 lipca 2025 roku w Kąkolewnicy, na styku Lubelszczyzny i Podlasia, zwanego też Podlasiem Lubelskim lub Południowym odbył się 1. Motocyklowy Rajd „Wiking”, który przyciągnął miłośników jednośladów z całego regionu, a nawet ze… Słowacji, czyniąc wydarzenie międzynarodowym 😉. Rajd i wystawa zdjęć zorganizowane przez reaktywowane stowarzyszenie „Wiking” z myślą o entuzjastach motocykli i lokalnej społeczności okazały się dobrym połączeniem – wydarzenie, pomimo niesprzyjającej pogody, zgromadziło liczne grono gości i wszelkie słyszane przez nas opinie mówiły jedno – to musi się odbywać na stałe.
Rajd pełen wrażeń
Rajd „Wiking” wyruszył spod zlanego deszczem Gminnego Ośrodka Kultury w Kąkolewnicy, który stał się idealnym miejscem na bazę i centrum dowodzenia dla tej motocyklowej przygody, podobnie zresztą jak dla poprzednich imprez motocyklowych w tej miejscowości. Wystarczyło wyjechać 2-3 kilometry, aby zacząć przesychać i cieszyć się przyjemnością z jazdy bez deszczu, a nawet przebijającym się słońcem. Trasa rajdu, starannie zaplanowana przez inicjatora – Pawła Szmulika, prowadziła przez malownicze tereny gminy Kąkolewnica, oferując uczestnikom zarówno wyzwania nawigacyjne, jak i możliwość poznania tej niedocenianej okolicy. Drogi asfaltowe przeplatały się z odcinkami szutrowymi, co pozwoliło na przetestowanie umiejętności jazdy w zróżnicowanym terenie. Udało się złapać również drogę, która długo czekała na remont i stanowiła niecodzienne utrudnienie dla motocyklistów jadących pojazdami przeznaczonymi tylko na asfalt.
Uczestnicy, wśród których znaleźli się zarówno doświadczeni motocykliści, jak i amatorzy, mieli do wyboru różne kategorie rywalizacji konkursowych – od turystycznej, skupiającej się na eksploracji i cieszeniu się trasą rajdu – gdzie liczyła się precyzja i orientacja w terenie, po bardziej zręcznościową, czy wręcz siłową podczas konkurencji odbywających się przy GOK. Nie zabrakło wolnej jazdy, która rozgrzała atmosferę. Organizatorzy zadbali o to, by każdy znalazł coś dla siebie, niezależnie od poziomu doświadczenia czy rodzaju posiadanego motocykla. Nawet osoby bez motocykla i dzieci mogły się świetnie bawić i złapać „motocyklowego bakcyla” np. rzucając oponą do celu.
Wystawa zdjęć historycznych „Motocykliści kąkolewscy dawnych lat”
Jednym z najciekawszych punktów programu – szczególnie dla lokalnej społeczności – była wystawa zdjęć, która odbyła się w ramach pikniku towarzyszącego rajdowi. Ekspozycja prezentowała fotografie z poprzednich wydarzeń motocyklowych, a te najstarsze, najciekawsze i najbardziej wartościowe przedstawiały mieszkańców Kąkolewnicy i okolic oraz piękno maszyn i urok krajobrazów Lubelszczyzny sprzed ponad pół wieku.
Wystawę chętnie oglądali uczestnicy rajdu, ale przede wszystkim była to gratka dla lokalnych mieszkańców, odnajdujących tam swoich przodków i sąsiadów. Organizatorzy zachęcali do dzielenia się własnymi zdjęciami, co stworzyło przestrzeń do wymiany doświadczeń i opowieści. Dla wielu była to okazja, by uchwycić ducha motocyklowej społeczności – pełnej pasji, wolności i braterstwa.
Piknikowa atmosfera – integracja i relaks
Nie byłoby bardzo dobrej atmosfery, gdyby nie środowiska wspierające, tj. KGW Południowa i KGW Grabowiec, Rada Rodziców Zespołu Oświatowego w Kąkolewnicy, które zatroszczyły się o stronę kulinarną imprezy oferując regionalne przysmaki. Gminny Ośrodek Kultury nie tylko przygotował poczęstunek dla uczestników rajdu, ale również pomógł organizacyjnie i infrastrukturalnie 😉. Nawet OSP Kąkolewnica wsparło organizatorów oferując nie tylko quada do strefy „pojazdów w służbie”, ale również przestrzeń w swym garażu dla Michała Sierpienia prezentującego proces powstawania motocyklowych dzieł sztuki na żywo. Bardzo Dziękujemy w imieniu Stowarzyszenia „Wiking” i redakcji „Motocyklisty”.
Społeczność i pasja
Motocyklowy Rajd „Wiking” w Kąkolewnicy to nie tylko wydarzenie sportowe, ale przede wszystkim święto motocyklowej społeczności. Organizatorzy, inspirując się duchem wolności i przygody, stworzyli imprezę, która połączyła ludzi o wspólnych zainteresowaniach. Jak podkreślali uczestnicy, rajd był nie tylko okazją do sprawdzenia swoich umiejętności, ale także momentem budowania więzi i wspomnień.
Wiele osób – również tych, których wystraszyła pogoda – już teraz deklaruje udział w kolejnej edycji, a organizatorzy zapowiadają, że przyszłoroczny rajd będzie jeszcze bardziej emocjonujący. „Chcemy, by „Rajd Wiking” stał się motocyklową wizytówką Kąkolewnicy i wydarzeniem, które na stałe wpisze się w kalendarz motocyklowych imprez w Polsce” – mówili przedstawiciele komitetu organizacyjnego.
„Motocyklista do szpiku kości” to dawca życia, a nie organów
Ten niesamowity projekt realizowany przez DKMS i redakcję Motocyklisty tu również osiągnął sukces… Dorównaliśmy Puławom, nie w ilości mieszkańców, przemysłu, atrakcji turystycznych, czy słońca i rozmachu na „Motosercu”, ale w ilości zarejestrowanych dawców szpiku – 17 bohaterów, którzy „tu i teraz” podjęli jedną z najważniejszych decyzji swojego życia, że chcą ofiarować komuś życie, nie oczekując nic w zamian. Tak po prostu – bardzo dziękuję… jesteście wspaniałymi „Motocyklistami do szpiku kości” i witajcie w rodzinie, nawet jeśli ktoś nie ma motocykla… Czasem zdarza się, że z pewnych przyczyn nie można zostać dawcą, ale można pomagać również jako wolontariusz promując ideę „Motocyklisty do szpiku kości” – serdecznie zapraszamy, dołącz do nas (szpik @ motocyklista.info). Zobacz tu jak to jest, gdy „Motocyklista do szpiku kości” staje się filozofią życia. Miejmy nadzieje, że oczekujący na swoją szansę Staś i Ania oraz wielu innych potrzebujących dla których DKMS i Motocyklista połączyli siły i znajdą swego „bliźniaka genetycznego”.
„ABC Bezpiecznego Motocyklisty”
Zgodnie z planem na kąkolewnickiej imprezie pojawił się nasz kolega redakcyjny Artur Wajda – wielokrotny Mistrz Polski i instruktor doskonalenia techniki jazdy o bardzo dużym doświadczeniu, który przygotował instruktorską prezentację jak bezpiecznie zacząć przygodę z motocyklami, jak kształtować poprawne nawyki i jakie błędy są przyczyną powolnego rozwoju umiejętności. Jak powiedział Artur: „kluczem do sukcesu – na motocyklu podobnie jak w życiu – są poprawne nawyki. Po prostu są sytuacje, gdy mamy zbyt mało czasu na przeanalizowanie sytuacji i to właściwy nawyk może uratować nam życie i zdrowie”. Do prezentacji Artura dołączył Przemek z „Ratownictwa Motocyklowego Polska”, który dopełnił wiedzę o statystyki, przyczyny wypadków.
Nie wszystko się udało
Niestety nie było aż tak kolorowo i nie wszystko się udało – głównie ze względu na pogodę. A i trema organizacyjna również zrobiła swoje 😉… po tak długiej przerwie od ostatniej „wikingowej” imprezy. Ze względu na pogodę nie udało się również wystartować balonu na ogrzewane powietrze, który chciał zaprezentować Daniel Lenartowicz – wspierający „Motocyklistę do szpiku kości”.
Podsumowanie
Motocyklowy Rajd „Wiking” w Kąkolewnicy to wydarzenie, które na długo pozostanie w pamięci uczestników pomimo niesprzyjającej aury. Połączenie emocjonującej trasy, inspirującej i sentymentalnej wystawy zdjęć oraz piknikowej atmosfery „nadzianej” atrakcjami jak porządny podlaski sernik stworzyło niepowtarzalny klimat, w którym każdy mógł poczuć się częścią motocyklowej rodziny, a lokalne animozje choć na chwilę odeszły na dalszy plan. Kąkolewnica pokazała, że potrafi gościć miłośników jednośladów, oferując im nie tylko przygodę, ale i prawdziwe poczucie wspólnoty, gościnność, a także potrafi integrować się przy muzyce i motocyklach pomimo deszczu i innych przeciwności 😉. Również niedzielna potańcówka pokonana przez deszcz. Do zobaczenia motocyklowo – miejmy nadzieję – wcześniej niż za rok!
Szczególne podziękowanie kierujemy do:
Urząd Gminy oraz GOK Kąkolewnica – za pomoc w organizacji, poligrafię, poczęstunek dla rajdowców i udostępnienie infrastruktury
Foto Expres w Radzyniu Podlaskim – za profesjonalny skan i obróbkę fotografii
Jakon Cars – hurtownia motoryzacyjna z Międzyrzeca Podlaskiego za ufundowanie „fury nagród”
RRmoto – za nagrody dla laureatów
Klub Motocyklowy Panther MC – za porady i rekwizyty
KGW Południowa, KGW Grabowiec za zabezpieczenie kulinarne i wsparcie finansowe
Komenda Powiatowa Policji w Radzyniu Podlaskim – za obecność i otwartość policjantów, którzy zaprezentowali motocykle
Ratownictwo Motocyklowe Polska i niezłomnego Przemka za obecność, prezentację i wykład 😉
E-Jawa – i warszawski dealer – za obecność i udostępnienie motocykli do testów
Marcin Głowniak – lody
Oranżada z Kąkolewnicy – i Panu Edmundowi Jędruszczakowi za oranżadę, która jest od 1957 roku jest niezmiennie wyjątkowa
Mieszko Kamiński z rodzicami oraz SM Bieluch w Chełmie – za pokazy treningu, techniki i umiejętności
Bank Spółdzielczy w Międzyrzecu Podlaskim za wsparcie
Daniel Lenartowicz – i balon na ogrzewane powietrze
Michał Sierpień – za jego „Powietrzny Pędzel” na żywo
OSP Kąkolewnica – za wsparcie 😉
Foto: Michał Sierpień i Artur Wajda
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.























































Wszystkim i każdemu z osobna bardzo dziękuję 😉