Weekend 27-29 maja. Około 60 zawodników, pełen padok, prądu pod dostatkiem – ale to zasługa właściciela toru – firmy Vallraf. Niestety zapomniałem zrobić fotkę poglądową jak powinna wyglądać skrzynka z prądem dla działaczy z Poznania. W Kisielinie jest ich około 20 ;).
Niestety – a może i stety Polska reprezentacja to raptem czterech zawodników.
Najmłodszy Bartosz Łyskawiński, Tomasz Noster TNTuning Team, Jerzy Mieloch jr. i ubiegłoroczny mistrz Niemiec Szymon Rajczak Mieloch reacing team, o którym na Wielkiej gali AW za sezon 2010 nikt nawet nie wspomniał, mimo że to jedyny nasz zawodnik który zdobył zagraniczne mistrzostwo. Ale cóż w myśl zasady im mniej tym lepiej cała czwórka spisała się doskonale zajmując miejsca w ścisłej czołówce. Sobota to głównie wyścig długodystansowy. Bartek Łyskawiński, Tomasz Noster i Cyril Knecht reprezentant Niemiec wystartowali na prawie fabrycznym skuterze Peugeot kończąc wyścig na 8 pozycji.
Niedziela to dzień pełen wspaniałych pojedynków o każdą pozycję i w każdej klasie. Ilość zawodników w poszczególnych klasach znacznie przekraczała ilość zawodników w (nawet nie wiem jak to napisać) WMMP???
W wyścigu 1 klasy 2 Tomasz Noster TNTuning Team zajął 5 miejsce, Bartosz Łyskawiński na skutek problemów z zawieszeniem 14 miejsce.
W klasie 3 – Szymon Rajczak – 2 miejsce, Jerzy Mieloch jr. – 3 miejsce.
W wyścigu 2 :kl 2 Tomasz Noster po raz kolejny 5 miejsce, a Bartosz Łyskawiński 6 miejsce.
W kl. 3 Szymon Rajczak 3 miejsce, Jerzy Mieloch jr. 9 miejsce.
Niestety nie dało się uniknąć małomiasteczkowej solidarności i dla tego Max Moutschuka reprezentant Szwajcarii został najbardziej pokrzywdzonym zawodnikiem tej rundy.
Podsumowując -Wspaniały weekend pełen emocji i rywalizacji, to co zostało z „Polskiej” reprezentacji to ci najbardziej ambitni i utalentowani zawodnicy i mam nadzieję, że w tym sezonie jeszcze nie raz będziemy cieszyć się z podium. Wszyscy na to zasługują za wolę walki i ambicje.
Teraz jeszcze troszkę prywaty – w Polsce też można przygotować skuter na poziomie IDSM -to tylko kwestia chęci i zaangażowania mamy wielu doskonałych fachowców, ale docenianych za granicą…?
I pozdrowienia dla ładniejszej części wyścigów : Swenji i Sophi niestety tym razem zabrakło przedstawicielek płci pięknej z naszego kraju, a szkoda.
PS. do incydentu z Maxem.
Mimo ewidentnego złamania przepisów -wyprzedzanie na żółtej fladze, organizatorzy nie ukarali pierwszej dwójki karą dodatkowych sekund, przez co Max stracił pierwsze miejsce.