Zamek w Pułtusku, położony zaledwie 60 km od Warszawy, to nie tylko historyczna perełka, ale i magnes dla miłośników turystyki motocyklowej. Malowniczo usytuowany nad Narwią, stanowi idealny cel podróży dla tych, którzy łączą miłość do motocykli z odkrywaniem uroków Polski.
Ta dawna rezydencja biskupów polskich przetrwała burzliwe dzieje – od wojen z Zakonem Krzyżackim, przez potop szwedzki, rozbiory, aż po dwie wojny światowe. Choć nie raz padał ofiarą zniszczeń, za każdym razem odradzał się z popiołów. Dziś, odbudowany w stylu renesansowym, pełni funkcję hotelu i jest własnością stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.
W miniony weekend Pułtusk zasłużenie stał się stolicą polskiej turystyki motocyklowej. Zlot, którego baza ulokowana została w parku u stóp zamku, przyciągnął tłumy pasjonatów z całego kraju. Sprzyjająca pogoda i unikalny klimat wydarzenia sprawiły, że impreza przeszła oczekiwania organizatorów. Nie bez powodu – Pułtusk, z najdłuższym nie tylko w Polsce, ale i Europie brukowanym rynkiem, zachowanym w renesansowych stylu, jest wymarzonym tłem dla motoryzacyjnych spotkań. Choć rynek ten widział już niejeden zlot, pierwsza motocyklowa impreza na taką skalę zapisała się w historii miasta.
Krajoznawcza Grupa Motocyklowa zainicjowała wydarzenie realizując je z Pułtuskim Stowarzyszeniem Motocyklowym, które z pełnym zaangażowaniem zadbało o jego sukces. Efekt? Kilka setek motocykli, które przewinęły się przez pułtuski bruk, dają podstawy, by sądzić, że zlot na stałe zagości w kalendarzu ogólnopolskich imprez motocyklowych. Taka jest przynajmniej nadzieja organizatorów, a patrząc na sukces pierwszej edycji, wydaje się to więcej niż prawdopodobne.
Kulminacją imprezy była parada motocykli wokół rynku, rozpoczęta wystrzałem z zabytkowej armaty, specjalnie sprowadzonej z zamkowego dziedzińca. Wśród uczestników przechadzali się członkowie grupy rekonstrukcyjnej 13. Pułtuskiego Pułku Piechoty, przypominając o bogatej, choć burzliwej historii miasta. Ich obecność dodała wydarzeniu niepowtarzalnego kolorytu, łącząc motoryzacyjną pasję z lokalnym dziedzictwem.
Pierwsza edycja zlotu to prawdziwy sukces. Pułtuskiemu Stowarzyszeniu Motocyklowemu należą się gratulacje za zaangażowanie. Warto przypomnieć, że to właśnie w Pułtusku, w latach 90., rodziła się fascynacja Hondą Goldwing, która z czasem ogarnęła cały kraj. Do zobaczenia za rok na pułtuskim bruku – LwG!