Wyróżnione
Dodano 1 miesiąc temu

Przygoda z Junakiem RAW 50 – Estonia

(3 opinie)

Wyprawa motocyklowa to nie tylko sposób na podróżowanie, ale także na odkrywanie siebie i przekraczanie własnych granic. Nasza podróż do Estonii była tego doskonałym przykładem. Pomysł zrodził się spontanicznie. Chcieliśmy gdzieś wyruszyć za granicę, a że Estonia nie jest ani za ciepła, ani za zimna, padło właśnie na nią.

Wyruszyliśmy 14 sierpnia z Poznania, ja, Karol, oraz moja partnerka Wiktoria, na jednym motorowerze – Junaku RAW 50. W dwie osoby, z prawie 100 kg bagażu, przemierzyliśmy 2700 km, aby poznać piękno i kulturę krajów nadbałtyckich.

Dzień 1-2: Polska – Litwa

Nasza podróż rozpoczęła się od dwóch noclegów „na dziko” w Polsce. Pierwszy przystanek zrobiliśmy w Kossobudach, a następny nad jeziorem Hołny. Każda z tych nocy spędzona pod namiotem była okazją do nawiązania bliższego kontaktu z naturą i przygotowania się na wyzwania, które miały nadejść.

Trzeciego dnia dotarliśmy do Kowna na Litwie. Choć nasza wizyta była stosunkowo krótka, udało nam się zobaczyć kilka kluczowych zabytków:

                •             Zamek w Kownie

                •             Katedra św. Piotra i Pawła

                •             Ratusz w Kownie

                •             Aleja Wolności

 Po kilku godzinach zwiedzania tego historycznego miasta ruszyliśmy w stronę granicy z Łotwą, gdzie znów rozbiliśmy namiot na noc.

Dzień 3-5: Łotwa – Estonia

Następnego dnia skierowaliśmy się do Rygi, gdzie spędziliśmy dwie godziny, podziwiając piękno tego miasta. Nasza trasa prowadziła nas dalej na północ, aż dotarliśmy pod granicę z Estonią. Tam, w głębi lasu, znaleźliśmy idealne miejsce na nocleg.

Kolejny dzień przywitał nas w Estonii, gdzie naszym pierwszym celem była Parnawa. Dzięki uprzejmości małżeństwa, które poznaliśmy wcześniej, mogliśmy zostawić część bagażu w ich mieszkaniu. Przez dwa dni korzystaliśmy z uroków tej nadbałtyckiej miejscowości, plażując i odkrywając lokalne atrakcje.

Dzień 6-7: Tallin – Perła Estonii

20 sierpnia wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do stolicy Estonii – Tallina. Jazda bez ciężkiego bagażu była prawdziwą ulgą. Po drodze podziwialiśmy liczne zabytki, kościoły i zamki, a w samym Tallinie zjedliśmy obiad w lokalnej restauracji, zanim rozpoczęliśmy intensywne zwiedzanie. Nasza trasa objęła takie miejsca jak:

                •             Stare Miasto

                •             Kamienica Trzy Siostry

                •             Kościół świętego Olafa

                •             Plac Wolności

                •             Zamek Toompea

                •             Fat Margaret

                •             Brama Viru

                •             Ratusz i Plac Ratuszowy

                •             Telliskivi Creative City

Każde z tych miejsc miało swoją unikalną atmosferę i historię, które na długo pozostaną w naszej pamięci.

Wyzwania podróży

Podróżując motorowerem, musieliśmy zmierzyć się z różnymi wyzwaniami. Choć nasz Junak RAW 50 okazał się niezawodnym towarzyszem, zdarzały się drobne problemy techniczne, takie jak zanieczyszczone paliwo, mały wyciek oleju czy zatkany filtr paliwa. Na szczęście, dzięki wsparciu naszego dobrego znajomego i mechanika motocyklowego z Przeźmierowa – Piotra, wszystkie te usterki udało nam się rozwiązać. Piotr towarzyszył nam mentalnie przez całą podróż, udzielając cennych porad i wsparcia technicznego na odległość. Dzięki jego wiedzy i doświadczeniu mogliśmy kontynuować naszą podróż bez większych problemów.

Nie obyło się też bez niespodzianek pogodowych. Dwukrotnie zaskoczyła nas burza, w której musieliśmy przejechać kilkadziesiąt kilometrów – byliśmy kompletnie przemoczeni. Pomimo trudnych warunków, utrzymaliśmy ducha walki, wiedząc, że czeka nas jeszcze wiele niezapomnianych chwil.

Spotkania i doświadczenia

Na trasie spotkaliśmy wielu interesujących ludzi, w tym czterech motocyklistów z różnych krajów, którzy byli pod wrażeniem naszej wytrwałości. Szczególnie zapadło nam w pamięć spotkanie z dwoma Polakami przed granicą z Estonią. Ich zdziwienie na widok naszej rejestracji i fakt, że pokonaliśmy taką trasę na małym motorowerze, było niezapomniane.

Refleksje z podróży

Nasza podróż do Estonii potwierdziła, że nie ma rzeczy niemożliwych. Nawet na motorowerze o pojemności 50 cm³ można przemierzyć tysiące kilometrów, odkrywając nowe miejsca i doświadczając przygód, które zostaną z nami na zawsze. Estonia, z jej pięknymi krajobrazami i malowniczymi drogami, na długo pozostanie w naszych sercach jako wyjątkowy cel podróży. Podróż ta była dla nas nie tylko wyzwaniem fizycznym, ale i mentalnym. Osiągnęliśmy cel co dowodzi, że pasja do motocyklizmu nie zna granic ani ograniczeń.






Podziel się z innymi

Dodaj komentarz