Wyróżnione
Dodano 2 miesiące temu

Podróż na Peloponez 2025!

(2 opinie)

Kochani podróżnicy! W okolicach lipca pisaliśmy i szukaliśmy towarzysza podróży do Grecji ale ostatecznie zdecydowaliśmy się pojechać sami 🇬🇷

Myślę, że czas na małe podsumowanie. Może kogoś zainteresuje, zainspiruje, zaczerpnie jakiejś wiedzy, będzie mieć pytania 😉
Motywem przewodnim wyjazdu były słowa Jarosława Juszkiewicza „kieruj się na południe!” ☀️☀️☀️ Celem była Grecja a w szczególności jej południe – Peloponez

Wystartowaliśmy 06.09 niestety w okolicy 12:30-13:00 bo z rana lało jak z cebra. Owszem mogliśmy się ubrać w przeciwdeszczówki jednak woleliśmy poczekać i pojechać na sucho.
Przez to, że wyruszyliśmy późno pierwszy nocleg zastał nas na Słowacji – Motorest u Janicków. Nie polecamy. Okropne miejsce. Prysznice w pokoju. Pokoje z lat 80.
Drugi dzień do Węgry i Serbia do miejscowosci Velika Plana. Hotel przy autostradzie, fajny, dobra cena i ze śniadaniem w cenie.
Trzeci dzień to dalszy ciąg Serbii, Macedonii i wjazd do Grecji 🙂
Od Serbii i Macedonii zaczął się upał. A od Grecji stety lub niestety – jeździliśmy na zdrapkę, lniane spodnie, koszulka z krótkim rękawem. Nie było szans założyć ciuchów motocyklowych – kto choć raz był na południu to zrozumie 🙂

Pierwszy nocleg w miejscowosci Makrygialos, drugi w okolicy Kamena Vurla,
Następnego dnia odwiedziliśmy Korynt i autostradą pojechaliśmy do miejscowości Kalamata – teoretycznie najdalszy punkt na mapie naszych podróży – tam dwa dni odpoczynku i powolutku w górę.
Będąc w Kalamacie odwiedziliśmy Spartę i Leonidasa – polecamy drogę nr 82 ze Sparty do Kalamaty – sporo zakrętów, ładne widoki 🙂
Kolejne dwa noclegi w małej miejscowości Kavouri i kolejne 3 w urokliwej miejscowości Plataria. Z Platarii powrót w kierunku Polski 🙂 Autostrady Greckie, Macedońskie, Serbskie i znów paskudne Węgry, Słowacja – autostradą na Brno i przez Sumperk na Kłodzko i do Wrocławia 🙂

DROGI:
Czechy, Słowacja, Serbia, Macedonia i Grecja – korzystaliśmy z autostrad – płatnych. Nie były to duże koszty a znacznie skróciły czas podróży (np. od Koryntu do Kalamaty – autostradą 1h43min – droga bezpłatna 3h36min).
Najgorsze drogi to Węgry – koleiny, dziury, łaty – ale być może przez to, że jechaliśmy bezpłatnymi drogami.
Powrót zajął nam pełne 3 dni.
Noclegi głównie z booking – z tych tańszych. Nie braliśmy namiotów ani rzeczy do namiotowania.

Na przejściach węgierskich, serbskich i północno macedońskich nie było żadnych problemów – mniej niz 5 minut zajął nam przejazd w każdą stronę.
Do Grecji wjeżdżaliśmy w miejscowości Gevgelija a wracaliśmy przez przejście graniczne Niki kierując się na macedońska Bitolę. Ogólnie polecamy przejście graniczne Niki – Medzhitlija. Przejście bez dużego ruchu.
Jeśli kogoś to ciekawi to tak – jeśli było więcej niż 10 aut – podjeżdżaliśmy na przód kolejki 🙂

KOSZTY:
Zrobione łącznie 5000km. Ja na BMW G310GS, mąż na CF MOTO 450 MT.
Spalanie moje 3,2 litra, mąż 4,3 litra – wyzerowane liczniki spalania na początku trasy.
Jeśli chodzi o finanse wyszło nam za całość – noclegi, paliwo, jedzenie w tawernach, kawki, autostrady – 8500zł

Załączam oczywiście kilka fotek. Mieliśmy wziąć gopro ale zapomnieliśmy. O kilku rzeczach zapomnieliśmy. Ale wyjazd się udał. Bez trudnych sytuacji, bez mandatów (mam nadzieję) 😁😁😁






Podziel się z innymi

Dodaj komentarz

  1. Avatar for telepcia Naczelny says:

    Super, dzięki za fajny materiał i cenne wskazówki 😉