Wyróżnione
Dodano 4 miesiące temu

Odszedł Maciej Piątkowski – współkonstruktor Osy M52

(2 opinie)

Zawodnik motocyklowy, wieloletni członek Kadry Narodowej, konstruktor motocykli (m.in. brał udział w projektowaniu skutera Osa M52, prototypowego motocykla M16 „Tarpan”, miał też swój udział w powstaniu Junaka M07), pracownik Warszawskiej Fabryki Motocykli. Serdeczny człowiek.

Był bardzo życzliwym i otwarty, co nie jest częstą cechą w ostatnich czasach. Zawsze chętny by pomóc. Często korzystałem z jego rad lub konsultowałem z nim niektóre artykuły. W jego opowieściach najcenniejsze były wspomnienia faktów mało znanych powszechnie, wydarzeń zakulisowych, czy charakterystyka jego kolegów. Tego nie znajdziecie na dyletanckich filmikach z youtube. Szkoda, że niewiele osób to docenia.

Maciej Piątkowski

Od ponad 35 lat zajmuje się badaniem historii motocykli w Polsce. Na początku tej przygody spotykałem przedwojennych zawodników z pierwszej motocyklowej ligi (np. Krzysztof Brun) i dziennikarzy, którzy swoją pracę zaczynali w przedwojennych magazynach motocyklowych (np. Władysław Pietrzak). Odchodzili.

Później spisywałem wspomnienia powojennej „pierwszej ligi” motocyklowej (Stanisław Kanas, Andrzej Kwiatkowski, Ginter Hennek i kilku innych). Odchodzili. Ostatnim z tych wielkich z lat 50. Był chyba Jan Kwaśniewski („Uśmiech Warszawy”). Zmarł kilka lat temu.

Maciej Piątkowski, pierwszy od prawej, na sportowej Osie

Maciej Piątkowski był ostatnim z czołowych zawodników z przełomu lat 50. i 60. Do tego zajmował się również konstruowaniem motocykli. One były jego pasją, ale patrzył na wszystko dość realnie. Nie gloryfikował w czambuł wszystkiego, co powstawało u nas, tylko potrafił krytyczne to oceniać. To sprawiało, że rozmowa z nimi była czystą przyjemnością. Niewiele takich osób spotkałem.

Przez lata moje badania historyczne opierałem na wywiadach z dawnymi zawodnikami, konstruktorami, działaczami, pasjonatami. Odejście Macieja Piątkowskiego sprawiło, że już nie ma z kim rozmawiać.

Maciej Piątkowski, drugi od lewej

Wychowany w dawnej tradycji napisze „Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie”. A jako motocyklista wierzę, że tam, po drugiej stronie, spotka swoich dawnych kolegów, z WFM, OTZ i licznych zawodów motocyklowych, w których brał udział. Będą mieć o czym rozmawiać.



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz