Jawa to u nas nostalgia i legenda lat 70. i 80. W ostatnich latach, za sprawą kilku neoklasyków, wskrzeszono tę legendarną markę naszego południowego sąsiada. Dziś Jawa robi krok dalej – wchodzi w nowy sektor rynku prezentując małego streetfightera z silnikiem 400 cm³, model Geeny.
Często moje wrażenia z jazd rozpoczynam stwierdzeniem, że każdy motocykl jest tworzony po coś i w odniesieniu do jego przeznaczenia należy dopatrywać się zalet i wad. Tym razem sprzeniewierzyłem się temu i zamiast małego streetfighter, jakim jest Jawa 400 Genny, pomęczyć na miejskich zakrętach wziąłem go w trasę z Warszawy nad morze. Do przejechania było 330 km w jedną stronę, a celem było Sztutowo na Mierzei Wiślanej. Trasa to 300 km droga szybkiego ruchu nr 7 i 30 km drogami lokalnymi.
Wyprawa zapowiadała się nieciekawie. Gdy tylko wyjawiłem cel mojej podróży wśród znajomych rozległy się głosy, że: zwariowałem, przecież to chińska Jawa, coś się zepsuje i trzeba ją będzie zwozić z trasy. Na moje pytanie – co niby jest takim słabym punktem tego motocykla (?), nikt nie potrafił nic konkretnego powiedzieć. Nie będę ukrywał, że trochę mnie jednak nastraszyli, więc w trasę wziąłem kilka kluczy i śrubokrętów. Drugim moim odczuciem, wywołanym tą falą „opinii i dobrych rad”, było przekonanie, że do czegoś będę się musiał przyczepić, aby wrażenia z jazdy były rzetelne.
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
Ten wyjazd był dla mnie trochę wyprawą sentymentalną. Wcześniej motocyklem przebyłem tę trasę dwa razy, w 1988 r. jadać DKW 200 z 1937 r. (moc 7 KM a obciążenie to dwie osoby, plecak z ubraniami i torba z narzędziami). Wtedy z Warszawy do Sztutowa z postojami jechałem 12 godzin. Drugi raz pojechałem tam w 2001 r. BMW F 650.
Gdy obierałem Jawę 400 Geeny, jako pierwsze zwróciły moją uwagę rama, zawieszenia i krótki rozstaw osi kół. Gęba mi się uśmiechnęła, bo wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Jawa 400 ma rozstaw osi 1395 mm, to wartość bardzo mała, nawet jak na streetfightera.
Tu krótka dygresja – czytając publikowane w polskich mediach testy motocykli lub oglądając filmiki z testów na youtube, bardzo rzadko widzę, żeby ktoś poświęcał temu uwagę. Przeważnie dużo jest tam informacji o silniku, osiągach, mocach, itp. a o geometrii ramy i rozstawie osi prawie nic. Według mnie to kluczowe informacje. Wszystkie silniki współczesnych motocykli klasy 400 – 500 mają po co najmniej 40 – 50 KM. Nie ma więc co się ekscytować, czy będzie to 45, 48 czy 55 KM. Jeżeli jednak geometria ramy jest niekorzystana do planowanych zadań to jazda motocyklem stanie się mordęgą a nie przyjemnością. Nie ma złego rozstawu osi, po prostu różne geometrie przeznaczone są do innych zadań i mają inną charakterystykę. Na przykład duży rozstaw osi – charakterystyczny dla dużych motocykli turystycznych czy średnich i dużych skuterów – daje dobrą stabilność na drogach szybkiego ruchu, ale na krętych drogach lokalnych czuć jak trudno motocykl zachowuje się w zakrętach. Z drugiej strony motocykl o krótkim rozstawie osi na krętych drogach pozwala na szybką, pewną i dynamiczną jazdę, ale gdy wyjedzie się nim na drogę szybkiego ruchu trzeba napiąć uwagę i mocno trzymać kierownicę. Producenci w motocyklach uniwersalnych starają się znaleźć złoty środek, czyli pośredni rozstaw. Udaje im się to z różnym skutkiem.
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
Drugim elementem ważnym w jeździe streetfighterem to sztywna rama i zawieszenia. W Jawa ma stalową ramę kratownicową, zapewniającą dużą sztywność. Zawieszenia (z przodu odwrócony widelec teleskopowy, z tyłu amortyzator centralny) – przez całą drogę zupełnie o nich nie myślałem, więc musiały być dobrze zestrojone. Na potrzeby tego testu obejrzałem je po podróży i – co mnie zdziwiło – nie znalazłem żadnej regulacji. Rozprawie się też z hamulcami – dwie tarcze z przodu (z system ABS) i jedna z tyłu – dla tej wagi i tych osiągów – było to aż nadto.
Ruszyłem w drogę. Lubię trasę nr 7 na odcinku Warszawa – Gdańsk, bo przez lata jeździłem nią na Mazury, nad morze lub do trójmiasta, które bardzo lubię. Trasa pełna jest atrakcji turystycznych znajdujących się przy niej lub odległych o kilka lub kilkanaście kilometrów. Zaraz za Warszawa mamy pierwszą – Twierdze Modlin. Po przejechaniu ok. 160 km polecam zjechać do Nidzicy i zwiedzić zamek krzyżacki. Kilkanaście kilometrów dalej macie zjazd na Grunwald, którym możecie dojechać do pola walki, na którym w roku 1410 – mówiąc kolokwialnie – wlaliśmy Niemcom. Aby zbytnio nie nadrabiać drogi nie musicie wracać do zjazdu Grunwald na drodze nr 7 tylko możecie pojechać do węzła Rychnowo, wyżej na drodze nr 7. Grunwald i Nidzica to takie „must see” dla przeciętnego turysty, ale jeżeli chciałbyś dotknąć jeszcze więcej historii polecam zjechać do Ostródy. Można też wybrać się na rejs kanałem Ostródzko-Elbląskim z licznymi pochylniami i przeprawami, na których statek przewożony jest na specjalnych wózkach. Warto też zajrzeć do Elbląga.
Na trasie prędkość przelotowa wahała się w granicach 110 – 120 km/h. Czasami na liczniku pojawiało się 130, gdy mijałem tiry. Nie sprawdziłem prędkości maksymalnej. Najwięcej jechałem 135 i wtedy zegar pokazywał 7500 obr./min., czerwone pole zaczynało się przy 9000 obrotów. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że liczniki nieco przekłamują wskazania. Producent podaje prędkość maksymalną tego motocykla 138 km/h. Myślę, że ta wartość jest osiągana, a nawet można ją nieco przekroczyć. Wibracje – znośnie, choć co 100 km musiałem się na chwile zatrzymać dla rozprostowania nóg i ulżenia pośladkom.
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
Jawa 400 napędzana jest dwucylindrowym, rzędowym, czterosuwowym silnikiem o pojemności skokowej 401 cm³ i mocy 43 KM osiąganych przy 9500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 34 Nm pojawia się przy 8000 obr./min. Tak więc trzeba ją kręcić, aby jechać. Napęd przenoszony jest przez 6 stopniową skrzynię biegów. Biegi wchodzą ładnie pod warunkiem, że zmienia się je powyżej 4500 obr./min. Sporo problemu sprawia wrzucenie luzu pomiędzy 1 a 2, było to dość uciążliwe.
Na miejsce (330 km) dotarłem po 4,5 godzinie od wyjazdu, w tym jedno tankowanie i kilka postojów. Specjalnie się nie spieszyłem, bo to miała być miła wycieczka, a nie wyścig. Motocykl gotowy do drogi waży 185 kg. Podczas całej mojej wycieczki (720 km) spalał średnio 4,2 l / 100 km, przy obciążeniu 120 kg (razem, jedna osoba i bagaż).
Gdy już jesteś na Mierzei to warto zobaczyć dawny niemiecki obóz koncentracyjnych Stutthof (Sztutowo) – świadectwo prawdziwej „więzi” polsko – niemieckiej. W obozie tym 20 miesięcy za działalność konspiracyjną przebywał znany motocyklista Andrzej Kwiatkowski, być może czytaliście jego książkę „Technika wyczynowej jazdy motocyklem” (pierwsze wydanie 1971 r.). Ciekawa do zwiedzenia jest też latarnia morska w Krynicy Morskiej, po drodze jest przejazd przez przekop Mierzei, inwestycje, która w ostatnich latach wzbudzała tyle emocji. Atrakcją tego regionu jest też kolejka wąskotorowa ze Sztutowa do Mikoszewa. W Mikoszewie jest przeprawa promowa przez Wisłę i dobrze widoczne z niej ujście naszej królowej rzek do morza.
Szczególnie polecam wybrać się też do Fromborka przez Żuławy – koniecznie drogą przez Kadyny i Tolkmicko – to 70 km przez zupełnie inny świat. To jedna z najładniejszych tras motocyklowych na północy Polski.
Po nieco nudnawym przejeździe z Warszawy droga nr 7, na Mierzei zaczęły się zakręty – szczególnie na odcinku Kąty Rybackie – Krynica Morska. Tam Jawa 400 pokazała na co ją stać. Dawno nie jeździłem motocyklem, który tak fajnie zachowywałby się w zakrętach, był jak wańka-wstańka.
Ciekawostki – w motocyklu tym znalazłem kilka rzeczy rzadko spotykanych w innych, np. odpowietrznik pompy hamulcowej przedniego hamulca. Przeważnie odpowietrzniki są tylko przy zaciskach, a w Jawie był przy zacisku i przy pompie. Druga ciekawostka to wskaźnik cyfrowy napięcia prądu w akumulatorze (w prawym górnym rogu wyświetlacza). W innych motocyklach przeważnie jest tylko czerwona kontrolka – ładuje lub nie. Tu widzimy wartość prądu ładowania.
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
- Jawa 400 Geeny
Jawa 400 Genny to krok w nowy sektor rynku dla tej firmy. W ostatnich latach zaprezentowała ona kilka ładnych i nostalgicznych neoklasyków. Pojazdy te – moim zdaniem – to oferta dla ludzi w wieku 45+. Model 400 to wejście we współczesną, modną stylistykę, co ma zainteresować tym pojazdem młodzież.
Do jakiej grupy odbiorców kierowana jest Jawa 400 Geeny? Według mnie to fajny motocykl dla ludzi młodych stażem motocyklowym, którzy chcą poczuć ostrzejszą jazdę. Choć to tylko 400 cm³ na krętych drogach jazda z prędkościami 100 – 120 km/h to duże wyzwanie i emocje.
Zainfekowany przez moich znajomych fatalizmem szukałem na siłę mankamentów. Hejt lepiej się sprzedaje niż pochwały. Trudno mi było jednak cokolwiek znaleźć. Zresztą, co tu można znaleźć w prawie nowym motocyklu? Gdy go brałem miał 900 km przebiegu, gdy oddawałem 1600 km. Minęły już chyba czasy marketowych „chińczyków”, które zaczynały się psuć po dwóch czy trzech tysiącach kilometrów. Obecnie jesteśmy świadkami dynamicznego wchodzenia na rynek polski kilku zupełnie nowych marek chińskich. Rzucają one rękawice w twarz firmom japońskim, stając z nimi do równej konkurencji na poziomie technologicznym.
Jedyną rzeczą, do której realnie można się przyczepić w Jawie 400 Geeny, to cena – 26 500 zł. Spora za duża, jak za taki motocykl. W tej cenie jest już spora oferta motocykli japońskich klasy 600 – 650. Wchodząca na rynek nowa Jawa, z chińskim rodowodem, powinna być tańsza. Myślę, że dobrą ceną za ten motocykl byłoby ok. 20 – 21 tys. zł.