Wyróżnione
Dodano 1 miesiąc temu

Horice 2025 IRRC Tourist Trophy 

(1 opinia)

Udało się! Tegoroczny wyjazd do czeskiego górskiego miasteczka na kwalifikacje i wyścig można odnotować jako zrealizowany. Po doświadczeniach z 2023 roku dokonaliśmy wspólnie z kompanami mojej podróży kilka poprawek logistycznych.

Po pierwsze – wyjazd w piątek rano, tak, by dotrzeć na miejsce jeszcze przed zmrokiem, aby spokojnie się ulokować i rozbić namioty. Co więcej – dodatkowe ubezpieczenie na wyjazd (przydaje się jeśli jedziesz ze sprzętem fotograficznym), wejściówki wersja „Gold”, tak, by zwiedzić padok. No i na końcu – powrót jakąś ciekawszą trasą niż droga szybkiego ruchu.

 

Start Brzozowica Duża, pierwsze tankownie pod Łodzią i niespodziewane spotkanie z Kubą – moim przyjacielem, dla którego małżonki malowałem wiosną Sportstera w stylu Chicano. Espresso z Kubą, zamieniliśmy kilka zdań i w drogę. Trasa przebiegła płynnie, bo pogoda dopisała i zgodnie z planem, około 16:00 byliśmy na miejscu.

Rejestracja na Campie, rozbicie namiotów, no i przygotowanie na sobotnie kwalifikacje.

Sobota rano.

Obfite śniadanie popchnięte kawą, sprzęt do plecaka, woda i atakujemy. Pierwsze ujęcia kwalifikacji Classic 175-250cc – z poziomu asfaltu leżąc w leśnych krzakach. Wygoda to rzecz drugoplanowa, w takich sytuacjach liczą się ujęcia. Odrobinę brakowało mi paru mm ogniskowej ale i tak stara poczciwa 135mm f2 Canona dała radę. Zoom-em 70-200mm było by zdecydowanie prościej, ale cóż… Kiedy się czegoś nie posiada, należy cieszyć się z tego, co się ma.

 

 

Zaraz po skończeniu pierwszej rundy, szybkie przemieszczenie w kolejne miejsce toru, aby urozmaicić kadry. Start polskiego zawodnika w kwalifikacjach i w wyścigu klasy European SuperTwin Road Race mile mnie zaskoczył. Dawid Dziedzic z teamu JC Racing na Aprilli finalnie zameldował się na 10. miejscu w niedzielnym wyścigu. Aż miło się na sercu robi, jak na jednym z masztów prostej startowej powiewa polska flaga.

Udało mi się porozmawiać z Dawidem, który tak opisuje swój start w wyścigu: „Wyścigi w Horicach są dla mnie szczególną imprezą w kalendarzu, przede wszystkim ze względu na to, że jest to wyścig uliczny. W sierpniu był to mój 3. start w tym miejscu, a drugi w klasie SuperTwin. Tor jest niezwykle wymagający, ze względu na dużą ilość zakrętów, dużych zmian wysokości oraz w większości zakrętów tzw. ślepych. Ale mimo to atmosfera tego wyścigu i rewelacyjni kibicie sprawiają, że bardzo chętnie będę wracał, żeby wystartować w Horicach.”

 

Zapraszamy do 2 części galerii z tego niezwykłego wydarzenia






Podziel się z innymi

Dodaj komentarz