Dodano 12 lat temu

DualSport RIDERS na szkoleniu z ratownictwa

(Brak opinii)

W niedzielę 24 czerwca szef Motoratu Rafał, ratownik i dyspozytor medyczny oraz instruktor nauki jazdy wraz z Angelą, pielęgniarką systemu ratownictwa, zarządzili zbiórkę o 9.00 rano.

 

 

 

Pełna werwy grupa DualSport Riders (ArturS, Sowizdrzał, Tomasz, Thorgal77, MarioM06) zaparkowała swoje maszyny pod salą wykładową Motoratu w Zabrzu, po czym krok po kroku wszyscy zaczęli uzupełniać swoją wiedzę i umiejętności z podstaw ratownictwa, pierwszej pomocy i zabezpieczania miejsca wypadku. Kubki dobrej kawy dodały wszystkim wigoru, więc zakładanie opatrunków, masaż serca i sztuczne oddychanie (ćwiczone na fantomie), a nawet przerzucanie z brzucha na plecy (i odwrotnie) dobrze zbudowanego Tomka (ochrzczonego z tego powodu jako ,,fanTomek”) szły nad podziw nieźle.

 

Równie wartko przebiegły ćwiczenia z zabezpieczania wypadku i poszkodowanych, wyposażania apteczki, zabezpieczania głowy i ściągania kasku rannemu motocykliście oraz wielu innych zagdanień.

 

Artur: Dobrze, że Rafał pokazał nam takie chwyty i ustwaienia ciała, dzięki którym nawet 100kg fanTomka mogło zostać poruszone i odratowane przez malutkiego Maria.

 

Mario: Nie moc silnika, lecz technika czyni zawodnika 🙂

 

Sowizdrzał: Zdumiewające, ile wiadomości o ratownictwie pokutowało gdzieś w głowie po licznych ,,szkoleniach BHP”, a dopiero praktyka pokazała jak to się ma do rzeczywistości.

 

Tomasz: Chociaż mam uprawnienia ratownika WOPRu, sporo z tego co dziś usłyszałem, było dla mnie nowe. Także ksywka ,,fanTomek” 😉

 

 

Punktualnie o 12.30 pod Szkołę Jazdy i Ratownictwa zajechał swoja Hondą

 XR650R Adam z MotoHybrid, który wywiózł całą ekipę na pobliską zabrzańską hałdę. Jak oznajmił, odrobina techniki jazdy przed wyprawą w dalekie góry nie zaskodziła jeszcze nikomu… Kilkaset metrów szutrowej ścieżki i już w warunkach stricte bojowych, DualSport Riders przekonali się, czym jest naprawdę udzielanie pierwszej pomocy. Ich oczom ukazał się bowiem następujacy widok: przewrócony motocykl, pod nim wydzierający się w niebogłosy człowiek w kasku, obok dymiący samochód z nieprzytomnym i krwawiącym kierowcą  (!)

 

 

 

 

 

   

 

Niby wszystkie sytuacje były omówione na ćwiczeniach, ale nad zastosowaniem tej wiedzy w praktyce amatorzy wyprawy w bałkańskie góry musieli sie mocno nabiedzić. Do tego stresogenne warunki potęgował jeszcze…. udawany atak terrorystów (!) – instruktorzy z Motoratu odziani w araftki i z paintballową bronią w rękach, strzelali zdezorientowanym Ridersom nad uszami, trącali ich kolbami i lufami, mylili liczenie ucisków serca i oddechów.

 

 

 

 

Słowem, ,,Sajgon” czy ,,pandemonium” to najdelikatniejsze określenia sytuacji, która miała tam miejsce. Ponadto jeden z terrorystów zaczął pozorować ranę postrzałową, więc pojawił się trzeci ranny do opatrzenia… Każda dobra zabawa ma to do siebie, że szybko się kończy, niestety. W najmniej oczekiwanym momencie Rafał polecił zakończyć ćwiczenia i wszyscy przystąpili do podsumowania szkolenia.

 

 

 

 

 

 

Szczegółowa analiza sytuacji, ocena zachowania poszczególnych osób w grupie jak i całej grupy oraz obszerny materiał zdjęciowy to najważniejszy urobek tego niesamowitego dnia. A jak Ridersom poszło? W sumie nieźle, choć błędów oczywiście się nie ustrzegli. Ich wnioski:

 

 

 

Artur: Dobrze wiedzieć, że do uratowania innego człowieka, zwłaszcza kogoś bliskiego lub kolegi, wystarcza tak niewiele umiejętności…

 

 

Tomasz:  … z tym że musisz je systematycznie odnawiać i trenować, bo inaczej zapomnisz z dnia na dzień. To jak z jazdą na rowerze, czy motocyklu.

 

Thorgal77: No i odległości, Panowie, odległości pomiędzy jadącymi, bo inaczej widząc wypadek powiększymy liczbę jego ofiar, zamiast im pomóc.

 

 

 

 

 

Oprócz zabawy, Ridersi zostali wyposażeni w kawał solidnej wiedzy o ratownictwie i udzielaniu pierwszej pomocy przy wypadkach. Oprócz wiedzy, zapoznali się także z dwoma niezwykle praktycznymi patentami motocyklowymi, opracowanymi przez MotoRat. Pierwszy patent to apteczka, którą motocyklista powinien mieć zawsze przy sobie, w formie torebki-,,nerki” lub saszetki na pasku. Dostęp do środków opatrunkowych jest wówczas szybki i pewny. Demonstracja urządzona przez Rafała i Angelę nie pozostawiła co do tego żadnych wątpliwości.

 

 

 

Drugi patent, to odblaskowy pokrowiec na kask – jak wiadomo, motocykli nie wyposaża się w trójkąty ostrzegawcze, a oznaczenie miejsca wypadku, zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności jest kluczowe (!) Produkowany przez MotoRat pokrowiec prosto i skutecznie spełnia to zadanie. Wszyscy Ridersi otrzymali od MotoRatu pokrowce w prezencie. Oby zostały w bagażu jak najdłużej.

  

 

  

 

 

Ostatnia część szkolenia uczestników wyprawy SZARPANINA 2012 została zorganizowana przy pomocy Adama z firmy Motohybrid (Zabrze). Adam w pełnym rynsztunku pojawił się na swojej Hondzie XR650R i przeciągnął Ridersów przez kilka hałdowych niespodzianek (las, błoto, piach itp.).

 

 

Ridersi wysłuchali także niedługiego, ale treściwego wykładu o właściwych pozycjach ciała na motocyklu w różnych rodzajach terenu i zapoznali się z kilkoma wariantami hamowania i przyspieszania. Jak zwykle w takich przypadkach, niby te wszystkie techniki są jasne, ale fachowo i obrazowo podana wiedza, to jest to, za co Adamowi należą się największe podziękowania.

 

 

 

To już ostatni etap przygotowań do wyprawy SZARPANINA 2012. Za kilka dni, czyli 14 lipca dokładnie o 6.00 cała szóstka DualSport RIDERS wyrusza w kierunku południowym. Poszczególne etapy wyprawy będzie można śledzić – o ile zasięg sieci pozwoli – na http://szarpanina2012.dualsport.pl

 

 

 

SPONSORZY: Modeka (Wrocław), Motokuźnia (Czeladź), DlaMotocyklisty (Chorzów)

Partnerzy: MotoRat (Zabrze), Rikaline (Wrocław), Forbiker24.pl (Kielce), CADDO (Zabrze)

 



Podziel się z innymi

Dodaj komentarz