Wyróżnione
Dodano 2 miesiące temu

Czy Honda GL1800 Gold Wing Tour jest nadal jest królem?

(1 opinia)

Gold Wing niemal od zawsze był synonimem luksusu na dwóch kołach. Wersja na 2024 rok przeszła kilka subtelnych, ale znaczących zmian, które jeszcze bardziej chcą utrzymać jego status króla turystyki. Czy Hondzie się udało?

 

Gold Wing Tour to motocykl, który wygląda, jakby ktoś zaprojektował go z myślą o czerwonym dywanie, który ciągnie się w nieskończoność. Malowanie w kolorze: klasyczna perłowa biel (Pearl Glare White) – sprawiają, że maszyna prezentuje się wyjątkowo elegancko i nowocześnie. Wersja z DCT i poduszką powietrzną (Airbag) wygląda szczególnie wyrafinowanie – to motocykl, który równie dobrze mógłby stać w salonie zamiast telewizora, co jeździć po autostradzie.

Owiewki są obszerne i aerodynamiczne i zapewniają świetną ochronę przed wiatrem, ale jednak chyba mniej perfekcyjnie niż w rocznikach 2001-2017. Siedząc za kierownicą, czujesz się jak w kokpicie luksusowej awionetki: wszystko jest pod ręką, a jakość materiałów – od skórzanego siedzenia po chromowane detale – jest na najwyższym poziomie.

 

Silnik: Sześciocylindrowa symfonia

Sercem Gold Winga jest !!!od dziesięcioleci!!! legendarny, sześciocylindrowy bokser. Aktualna pojemność to 1833 cm³. Ta jednostka to prawdziwy klejnot – generuje 93 kW (126 KM) przy 5500 obr./min i 170 Nm momentu obrotowego przy 4500 obr./min. W 2023 roku nie wprowadzono zmian w samym silniku, ale i po co? Ten motor to dzieło sztuki: pracuje tak gładko, że czasem zapominasz, że jedziesz na motocyklu, a nie lecisz luksusową awionetką.

Przyspieszenie jest płynne, ale kiedy odkręcisz manetkę, Gold Wing pokazuje, że ma pazur – 170 Nm momentu robi swoje, szczególnie na ruszaniu spod świateł, gdzie gorącokrwiste „supersporty” wymiękają praktycznie przy każdym starcie. Spalanie? Przy spokojnej jeździe udało mi się zejść do 5,3 l/100 km, co przy zbiorniku 21,1 litra daje bezpieczny zasięg około 380 km – niezły wynik jak na takiego kolosa.

Nie taki „fortepian” straszny

Wracając z testów mojej ukochanej CBR-1000RR-R, którą miałem zwrócić do Honda Motor Poland, spotkałem kolegę odbierającego do testów tytułowy motocykl. Zaproponował, że mogę wrócić nim do domu, by podzielić się swoimi wrażeniami. On jest zagorzałym fanem tego typu maszyn, do których ja podchodzę jak do… fortepianu na kółkach. Pogoda tego dnia nie rozpieszczała – chłód i deszcz nie zachęcały do jazdy – więc pomysł przejażdżki wygodnym krążownikiem Hondy wydał mi się wyjątkowo kuszący” opowiada Marcel Tęcza„Muszę przyznać, że ta konstrukcja zrobiła na mnie wrażenie i pozwoliła mi lepiej zrozumieć jej entuzjastów. Komfort? Nie ma o czym mówić: podgrzewane siedzenie przyjemnie grzeje, pełna osłona chroni przed wiatrem, a w tle sączy się muzyka. Czułem się niemal jak za kierownicą TIR-a! Zaskoczyła mnie dynamika – znacznie lepsza, niż się spodziewałem – a hamulce bez trudu zatrzymują ten 360-kilogramowy kolos. Podsumowując, podróż w niesprzyjających warunkach okazała się zaskakująco przyjemna. Flagowiec Hondy to maszyna, która potrafi przekonać nawet sceptyka”. dodaje Marcel.

Komfort: Jak w pierwszej klasie

Gold Wing Tour został zaprojektowany z myślą o maksymalnym komforcie – i to czuć od pierwszych kilometrów. Od 2023 roku GL ma bardziej komfortowe siedzenie zarówno dla kierowcy, jak i pasażera. Materiał o większej gęstości i nowy kształt sprawiają, że nawet po 500 km w siodle nie czułem zmęczenia.

Raj dla pasażerów: Pasażerowie są zawsze zachwyceni – wysokie oparcie i podgrzewane siedzenie sprawiają, że czują się jak na kanapie w salonie. Szyba jest wreszcie regulowana elektrycznie, a jej ustawienie można zmieniać w czasie jazdy, co pozwala idealnie dopasować ochronę przed wiatrem do wzrostu i aktualnej prędkości poruszania. Przy 140 km/h na autostradzie wiatr był ledwo odczuwalny, a hałas znacząco zredukowany – to zasługa dopracowanej aerodynamiki. Nowością jest też większy górny kufer o pojemności 61 litrów, który zmieści teraz dwa pełnowymiarowe kaski – idealne na długie wyprawy. Całkowita pojemność bagażowa wynosi aż… 121 litrów, co wystarczy na ekwipunek dla dwóch osób na kilkudniową podróż.

Elektronika: Technologia na najwyższym poziomie

Gold Wing to prawdziwy technologiczny majstersztyk. 7-calowy ekran TFT jest czytelny nawet w pełnym słońcu i oferuje integrację z Apple CarPlay® oraz Android Auto®. Nawigacja działa bez zarzutu, a możliwość sterowania funkcjami za pomocą pokrętła na kierownicy to strzał w dziesiątkę – nie musisz odrywać rąk od kierownicy, żeby zmienić trasę czy piosenkę. System audio, z głośnikami o mocy 45 W, dostarcza dźwięk tak czysty, że słuchanie muzyki podczas jazdy to czysta przyjemność – szczególnie, gdy puścisz coś z klasyki rocka na autostradzie. Niestety jeśli chodzi o radio FM – pozostał pewien niedosyt z gubieniem zasięgu.

Motocykl oferuje cztery tryby jazdy (TOUR, SPORT, RAIN, ECON), które zmieniają charakterystykę silnika, zawieszenia i hamulców. Tryb TOUR jest idealny na długie trasy – motocykl jest wtedy spokojny, dostojny i bardzo przewidywalny. SPORT budzi w Gold Wingu sportowego ducha, a RAIN przydaje się na mokrej nawierzchni, oferując łagodniejszą reakcję na gaz. ECON z kolei pomaga oszczędzać paliwo, choć przyznam, że rzadko z niego korzystałem – Gold Wing aż prosi się, by sprawnie pożerać kilometry!

Skrzynia DCT: Płynność, która uzależnia

Testowana przeze mnie wersja była wyposażona w 7-biegową przekładnię DCT (Dual Clutch Transmission). W 2023 roku otrzymała ona delikatne usprawnienia w oprogramowaniu. Niestety testowany egzemplarz miał jakiś problem ze skrzynią… nieco szarpał przy zmianie biegów, a w trybie TOUR „wyciągał biegi” jak w trybie sport i czasem nawet kilkanaście sekund trzeba było czekać na zmianę biegu z 6 na 7. Nie mogłem uwierzyć, że coś takiego się dzieje w takim motocyklu.

Nie dowierzając poprosiłem Jarka Kaczorowskiego z LCM Sokół o możliwość weryfikacji tego zjawiska na jego motocyklu… okazało się, że charakterystyka DCT jest dokładnie taka, jak oczekiwałem. Zmiany biegów są tak płynne, że czasem zapominasz, że w ogóle się odbywają. DCT sprawdza się zarówno w mieście, gdzie nie musisz męczyć się ze sprzęgłem, jak i na autostradzie, gdzie precyzyjne zmiany biegów pozwalają w pełni wykorzystać potencjał silnika.

W trybie manualnym możesz zmieniać biegi za pomocą łopatek – to fajna opcja, gdy chcesz poczuć większą kontrolę, na przykład na krętych drogach. Honda podaje, że 60% nabywców Gold Winga wybiera DCT, i wcale mnie to nie dziwi – po tygodniu jazdy nie wiem, czy wyobrażam sobie powrót do manualnej skrzyni w tej maszynie.

 

Prowadzenie: Stabilność i lekkość… mimo wagi

Gold Wing Tour należy do tych motocykli, które w poprzednich wersjach były ciężkie i dla słabych technicznie motocyklistów mogły być zbyt wymagające. Podobnie jak Triumph Rocket, tak Gold Wing ( który waży 390 kg z DCT i poduszką powietrzną), pomimo dużych wartości na papierze, prowadzą się znacznie łatwiej niż poprzednie ich wersje. Co prawda manewrowanie na parkingu wymaga pewnej wprawy, a przednie zawieszenie sprawia wrażenie „nieco spóźnialskiego”, ale można się z nim dogadać. Honda wyposażyła ten motocykl w system wspomagania cofania z prędkością 1,8 km/h – idealne rozwiązanie na ciasne parkingi.

W ruchu Gold Wing, jak wspomniałem, zaskakuje lekkością prowadzenia, choć wymaga to trochę czasu. Podwójna rama aluminiowa i zawieszenie z podwójnym wahaczem z przodu (typu double-wishbone) sprawiają, że motocykl jest niesamowicie stabilny, a jednocześnie zwrotny. Na autostradzie jedzie jak po szynach, a na krętych drogach prowadzi się zaskakująco precyzyjnie zarówno w ciasnych, jak i szybkich, długich zakrętach. Przednie zawieszenie genialnie wybiera nierówności na dziurawych drogach nie przenosząc drgań na kierownicę. Tylne zawieszenie z regulacją napięcia wstępnego (elektrycznie sterowane) pozwala dostosować ustawienia do obciążenia – z pasażerem i kuframi motocykl zachowywał się równie dobrze, co solo.

 

Bezpieczeństwo: Poduszka powietrzna i nie tylko

Gold Wing Tour w wersji z DCT jest standardowo wyposażony w opatentowaną poduszkę powietrzną – to rozwiązanie, które Honda wprowadziła jako pierwsza na świecie w 2006 roku i które nadal wyróżnia ten model na tle konkurencji. Do tego dochodzą systemy ABS i kontroli trakcji, które działają bez zarzutu. Hamulce – z dwoma tarczami 320 mm z przodu i jedną 316 mm z tyłu – oferują świetną siłę hamowania, a ich dozowalność jest wzorowa. Nawet przy gwałtownym hamowaniu z bardzo dużych prędkości motocykl zatrzymuje się w sposób przewidywalny i bezpieczny.

W praktyce: Dla kogo jest Gold Wing?

Ten transatlantyk to motocykl dla tych, którzy szukają luksusu i komfortu na długich trasach. Moje „okienko testowe” nie pokryło się z „okienkiem pogodowym, więc daleka trasa została odłożona, ale 600 km jednego dnia udało mi się zrobić i ani razu nie poczułem zmęczenia. To maszyna stworzona do pożerania kilometrów – na autostradzie jest w swoim żywiole, ale w mieście też radzi sobie zaskakująco dobrze, mimo swoich gabarytów.

Dodatki, jak podgrzewane manetki, siedzenie i oparcie pasażera, czy port USB w kufrze, sprawiają, że każda podróż staje się przyjemnością. Jeśli planujesz wyprawę przez Europę – z pasażerem i bagażem – Gold Wing Tour 2023 to wybór, którego nie pożałujesz. To nie jest motocykl na krótkie przejażdżki do sklepu po bułki, bo  pod sklepem Gold Wing chce jechać daleko i długo, a nie wracać do domu 😉

 

Dlaczego mam słabość do Gold Winga?

Dawno, dawno temu, jeszcze w ubiegłym wieku, odbył się „I Międzynarodowy Zlot Hondy Gold Wing” w Gdańsku – Jelitkowie. To on wywrócił moje postrzeganie Gold Winga do góry nogami. Każde kolejne spotkanie z Hondą Gold Wing jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem, podświadomym wyczekiwaniem na powrót do tej, niemal „szczeniackiej przeszłości”. To powrót do najlepszych wspomnień z reporterskiego, a potem dziennikarskiego życia…

 

Podsumowanie: Król wciąż rządzi

Konkurencja nie zasypia gruszek w popiele i „siedzi Hondzie na plecach” GL1800 Gold Wing Tour to motocykl, który chyba nadal nie ma sobie równych w klasie luksusowych turystyków, głównie ze względu na swój legendarny sześciocylindrowy silnik w układzie bokser, ale… konkurencja z Harleya-Davidsona i BMW w tym obszarze jest coraz bliżej. Subtelne zmiany na 2023/2024 rok – bardziej komfortowe siedzenie, większy kufer, nowe malowania pomagają utrzymać pozycję. Ta maszyna łączy komfort, technologię i osiągi w sposób niebywale wyjątkowy. Jeśli szukasz motocykla, który sprawi, że każda podróż będzie jak wakacje w pierwszej klasie, Gold Wing jest właśnie dla Ciebie. To motocykl, który sprawia, że każda droga staje się przygodą!

 

Cena: 166 000 zł

 

Plusy:

+ niezrównany komfort

+ świetny silnik

+ dopracowana elektronika

+ luksusowe wykończenie.

 

Minusy:

– waga na postoju,

– cena (ale za taki poziom luksusu warto zapłacić).

 

Zobacz również opinię Adama Wieczorka  oraz poprzednią wersję

 

  1. Dane techniczne

 

 SILNIK
Typ Chłodzony cieczą 4-suwowy, 24-zaworowy DOHC, rzędowy 6-cylindrowy
Pojemność skokowa 1833 cm3
Liczba zaworów na cylinder 4
Średnica x skok tłoka 73 mm x 73 mm
Stopień sprężania 10.5:1
Moc maksymalna 126 KM (93 kW) przy 5500 obr/min
Maks. moment obrotowy 170 Nm przy 4500 obr/min
Pojemność układu smarowania 5,6 l (DCT)
Poziom hałasu (dB) Lwot 76, Lurban 69
Emisja CO2 127 g/km
SYSTEM PALIWOWY
Zasilanie PGM-FI elektroniczny wtrysk paliwa
Średnica przepustnicy 50 mm
Filtr powietrza Mokry, z papierowym wkładem
Zbiornik paliwa 21,1 litra
Zużycie paliwa 5,5 l/100 km
INSTALACJA ELEKTRYCZNA
Rozrusznik Zintegrowany z alternatorem (ISG)
Pojemność akumulatora 12V/20AH
Napięcie i prąd alternatora 12 V/120 A
UKŁAD PRZENIESIENIA NAPĘDU
Typ sprzęgła DCT hydrauliczne, mokre, wielopłytkowe ciśnieniowe
Typ skrzyni biegów DCT: 7 biegów do przodu i bieg wsteczny
Przełożenie wstępne 1,795 (79/44)
Przełożenia (DCT) 1: 2,167    2: 1,696    3: 1,304       4: 1,038    5: 0,821     6: 0,667     7: 0,522      wsteczny: 1,190
Przełożenie główne Przy silniku 0,972

Przy kole 2,615

Przeniesienie napędu Zamknięty łańcuch
RAMA
Typ Aluminiowa odlewana dwubelkowa
PODWOZIE
Wymiary (dł. x szer. x wys.) Dł.: 2615 mm

Szer.: DCT 905 mm/Man. 925 mm

Wys.: 1430 mm

Rozstaw osi 1,695 mm
Kąt pochylenia kolumny 30,5°
Wyprzedzenie 109 mm
Promień skrętu 3,4 m
Wysokość siedziska 745 mm
Prześwit 130 mm
Masa własna DCT z poduszką powietrzną 390 kg
ZAWIESZENIE
Przód Konstrukcja z podwójnym wahaczem
Tył Pro Link
KOŁA
Przód 130/70R 18
Tył 200/55R 16
Obręcz przednia 18 x MT3,5
Obręcz tylna 16 x MT6,0
HAMULCE
Typ układu Elektronicznie sterowany D-CBS z systemem ABS
Przód Podwójne pływające tarcze 320 mm x 4,5 mm, 6-tłoczkowe zaciski, klocki ze spieku metali
Tył Wentylowana tarcza hamulcowa 316 mm x 11 mm, 3-tłoczkowy zacisk, klocki ze spieku metali

Wszystkie dane techniczne mogą jeszcze ulec zmianie.

 






Podziel się z innymi

Dodaj komentarz